Co wpływa na to, że mamy bądź nie mamy ochoty na seks? Rola kontekstu w aktywności seksualnej

Jak zdrowie i przyjemność idą w parze – wiedza o prostacie w pigułce
17 listopada 2023
Seks po pięćdziesiątce – jakie wyzwania stoją przed osobami w wieku dojrzałym?
17 stycznia 2024

Contents

Co wpływa na to, że mamy bądź nie mamy ochoty na seks? Rola kontekstu w aktywności seksualnej

 

Gdy wpiszemy w wyszukiwarkę Google hasło „Co zrobić, aby mieć większą ochotę na seks?” od razu wyświetlą nam się oferty mnóstwa specyfików, które mają sprawić, że nasze libido wzrośnie, bądź wpisy typu „10 sposobów, aby poprawić twoje życie erotyczne”. Dodatkowo dochodzą do tego wciąż powszechne przekonania, że dobry seks to taki, który wydarza się spontanicznie, pod wpływem chwili i nie wymaga żadnych przygotowań. I owszem, takie zbliżenia też się zdarzają, jednak zazwyczaj dużo więcej czynników wpływa na to czy w danej chwili mamy ochotę na aktywność seksualną czy nie. I to właśnie te czynniki tworzą kontekst z którego istotności często nie zdajemy sobie sprawy, gdy myślimy o naszym życiu seksualnym.

Co to takiego?

 

Kontekst to wszelkiego rodzaju czynniki, które mają wpływ na podejmowanie przez nas przez nas aktywności seksualnej i jej przebieg. Mogą to być zarówno czynniki zewnętrzne, takie jak bałagan w sypialni, wygląd osoby partnerskiej czy pora dnia, lub wewnętrzne, na przykład stres po ciężkim dniu pracy, brak zaufania do partnera lub poczucie bycia pożądaną. To właśnie kontekst sprawia, że nasza reakcja na namiętne pocałunki w szyję naszej osoby partnerskiej będzie inna, gdy jesteśmy sami we dwójkę w sypialni po udanym wspólnym wieczorze, a inna, gdy jesteśmy już spóźnieni do pracy i zaraz musimy wychodzić z domu. Pomimo, że w obu tych przypadkach jesteśmy dotykani tak samo, kontekst obu sytuacji jest zupełnie inny. W pierwszym przypadku jesteśmy w odpowiednim miejscu, czujemy się spokojni i zrelaksowani, natomiast w drugim nasz umysł jest zajęty myślami o pracy, a ręce pakowaniem dokumentów do torebki.

Kluczowe w tym wszystkim jest to, że dla każdego z nas kontekst sprzyjający podejmowaniu aktywności seksualnej albo zniechęcający do niej jest inny – nie ma jednego uniwersalnego, który wprowadzony w życie gwarantowałby udany seks. Zbyt się od siebie różnimy, a czynnikiem wpływającym na seks może być dosłownie wszystko, dlatego tak ważne jest, aby nauczyć się co działa na nas pozytywnie bądź negatywnie.

Pobudzenie i hamowanie

 

Pod koniec XX wieku Bancroft i Janssen opracowali model podwójnej kontroli, który obecnie jest jedną z najważniejszych teorii we współczesnej wiedzy seksuologicznej. Zakłada on, że każdy z nas ma dwa systemy: pobudzenia i hamowania seksualnego, których działanie odpowiada za to, czy w danym momencie pojawi się pobudzenie seksualne. System pobudzenia reaguje na bodźce, które interpretuje jako seksualne w wyniku czego odczuwamy podniecenie i mamy motywację, aby zaangażować się w aktywność seksualną. Natomiast system hamowania działa odwrotnie – reaguje na sygnały, które odbiera jako zagrażające, czego skutkiem jest brak pobudzenia seksualnego.

 

Bodźce odziaływujące na system pobudzenia, to wszystko to, co nasz mózg odbiera jako podniecające. Może być to na przykład wspólna kąpiel w jacuzzi, przeczytanie powieści erotycznej czy pikantne SMS-y. Natomiast hamulcem mogą stać się rodzice za ścianą, złe samopoczucie czy brak odpowiednio długiej gry wstępnej. Niekiedy hamulce działają w taki sposób, że całkowicie uniemożliwiają nam podjęcie bądź kontynuowanie aktywności seksualnej (np. gdy dziecko wejdzie do sypialni podczas seksu), a czasami ich obecność sprawia, że owszem, seks będzie i nawet będzie sprawiał nam przyjemność – ale będzie wymagało to od nas dużo więcej wysiłku. Często brak pożądania lub ochoty na seks interpretowany jest jako niedostateczna liczba podniet (stąd wszystkie internetowe porady dotyczące tego jak zorganizować romantyczny wieczór czy nastrojowy klimat w sypialni), jednak często przyczyną okazuje się zbyt duża liczba bądź siła hamulców. Dodatkowo u każdego z nas systemy te są w różnym stopniu wrażliwe – u części osób przykładowo wystarczy bardzo niewielkie rozproszenie, aby podniecenie spadło – oznacza to, że ma ona bardzo wrażliwy system hamowania. Jednak to nie znaczy, że coś jest z taka osobą nie tak. Oba te mechanizmy są uwarunkowane biologicznie i tak jak nie ma koloru oczu lepszego czy gorszego, tak samo nasze systemy pobudzenia i hamowania po prostu jedną z naszych indywidualnych cech.

Co można z tym zrobić?

 

Dlaczego jednak opisanie tego modelu było tak przełomowe i jak wykorzystać go w praktyce? Dzięki niemu wiemy, że o ile wrażliwości naszych systemów na bodźce nie zmienimy, to z powodzeniem możemy kształtować kontekst, w którym odbywają się nasze zbliżenia seksualne. Gdy zidentyfikujemy, jakie bodźce działają na nas pobudzająco, możemy zwiększyć ich ilość w naszym życiu. Na przykład jeśli wiemy, że podnieca nas romantyczna muzyka w sypialni, częściej ją włączajmy. Natomiast z hamulcami postępujmy odwrotnie – postarajmy się je u siebie zidentyfikować i świadomie ograniczać ich ilość. I pamiętajmy, czasami nie ma znaczenia, jak mocno podkręcamy mechanizm pobudzenia, jeśli hamulec jest wciśnięty do oporu, to efekt może okazać się znikomy.

Aby lepiej zrozumieć, jak działa to w naszym przypadku, dobrą metodą jest przypomnienie sobie najbardziej i najmniej udanych zbliżeń seksualnych jakich mieliśmy okazję doświadczyć i spróbować zrozumieć, co sprawiało, że w tamtym momencie czuliśmy się tak a nie inaczej. Czy był to pierwszy od wielu miesięcy wolny weekend, który spędziliśmy tylko we dwoje? A może odczuwaliśmy wtedy duży lęk przez zajściem w niechcianą ciążę? Postarajcie się zidentyfikować jak najwięcej takich czynników i zastanowić się, co możecie zrobić, aby ich obecność bądź ich brak współgrały z waszą seksualnością i pozwalały czerpać jeszcze więcej przyjemności z seksu

 

A jeśli temat ten Was szczególnie zainteresował, polecam zagłębić się w książkę Emily Nagoski „Ona ma siłę”, w której został on jeszcze bardziej szczegółowo opisany.

Marta Sobolewska
Marta Sobolewska
Cześć, nazywam się Marta Sobolewska i już tylko kilka miesięcy dzieli mnie od zostania psycholożką. Seksualność człowieka to główny obszar moich zainteresowań, a swoją przyszłość wiążę z pracą edukatorki seksualnej. Na co dzień pracuję również w jednym ze sklepów stacjonarnych Venus w Gdańsku oraz piszę recenzje gadżetów erotycznych i artykuły na bloga. W swoim wolnym czasie uwielbiam czytać książki i uczestniczyć w konwentach fantastyki w różnych częściach Polski.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Created with Visual Composer