Komunikacja partnerska – czyli jak rozmawiać o seksie w związku

Walentynki – w jaki sposób je spędzić?
11 lutego 2024
Książki o seksualności, które warto znać
15 kwietnia 2024

Lifestyle. Lovely couple at home

Komunikacja partnerska – czyli jak rozmawiać o seksie w związku

O seksie się nie gada, seks się uprawia. Jest to jedno z przekonań, które nadal ma się dobrze w świadomości sporej części społeczeństwa i które zbiera obfite żniwo w gabinetach seksuologicznych. Pomimo tego, że właściwie w każdej innej dziedzinie życia ludzie muszą się między sobą komunikować, to właśnie rozmowy o seksie są tematem tabu. Przyczyn tego jest wiele, od sprowadzania seksualności do czegoś wstydliwego począwszy, a skończywszy na braku edukacji seksualnej i trudnościach językowych z tym związanych. Seks jest jednak integralną częścią życia większości z nas i prawdopodobnie prędzej czy później konieczność porozmawiania o nim się u was pojawi. Choć dziś, poza przekazaniem was kilku porad jak to robić, postaram się przekonać was do tego, aby rozmowy o seksie nie były tylko koniecznością, ale też źródłem przyjemności i satysfakcji.

Contents

Polacy nie gęsi, iż swój język mają – ale czy na pewno?

Czasami nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele znaczy język, którym posługujemy się na co dzień. Dzięki językowi możemy tak przekazywać komunikaty, by zostać zrozumianym przez innych ludzi, a dodatkowo dostarcza on nam narzędzi do tego, aby precyzyjnie opisywać otaczający nas świat. Jednak sprawa ze słownictwem powiązanym z seksualnością nie jest tak prosta. Język polski bowiem nadal nie oswoił się ze słowami opisującymi seksualność i narządy płciowe, co bardzo często już na początku stawia bariery komunikacyjne pomiędzy osobami, które chcą na te tematy porozmawiać.

O ile mam wrażenie, że ze słowem penis społeczeństwo jest już bardziej oswojone i to właśnie go używa się najczęściej przy opisie męskich genitaliów, to z żeńskimi narządami płciowymi sprawa ta jest jeszcze w powijakach. Cipka, wulwa, srom, wagina, muszelka – to tylko jedne z wielu możliwych nazw, jakie funkcjonują w języku. Nie ma jednak jak na razie takiej, która zadowoliłoby wszystkich i nie bez przyczyny mówi się, że w języku polskim określenia na części intymne są tylko medyczne, wulgarne albo infantylne. Ja dodaję jeszcze czwartą kategorię, którą nazywam nieokreślone – na często stosowany zwrot „tam na dole”. Marzą mi się czasy, gdy słowo cipka będzie wymawiane tak samo swobodnie jak noga czy ucho, jednak zmiany językowe wymagają czasu i najpewniej jeszcze trochę to potrwa.

Warto jednak stworzyć swój własny słowniczek erotyczny. To jak my i nasza osoba partnerska nazywamy własne części intymne jest czymś, co reszty kraju nie powinno obchodzić. Dlatego jeśli w dotychczasowym repertuarze językowym nie ma słów, które by wam odpowiadały, możecie nawet wymyśleć swoje własne. A jeśli skrępowanie utrudnia wam wypowiadanie na głos niektórych nazw, dobrą metodą na oswojenie się z nimi jest zapisanie ich sobie i wypowiedzenie ich na głos tyle razu, aż poczujecie się z nimi komfortowe. To bardzo ważne, bo dzięki temu będziemy w stanie precyzyjnie zakomunikować drugiej osobie jak i gdzie chcemy być dotykani!

Trudności i przeszkody

Tym, co może powstrzymywać nas przez rozpoczęciem rozmowy na temat seksu w związku jest obawa, co pomyśli sobie o nas druga osoba i czy negatywnie nas nie oceni. Tutaj nie ma złotego środka – nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak nasz partner czy partnerka zareaguje. Dlatego jedną z podstawowych rzeczy, jaka sprzyja dobrej komunikacji seksualnej jest poczucie bezpieczeństwa w relacji. Gdy wiemy, że druga osoba jest zawsze gotowa nas wysłuchać, akceptuje nas takimi jacy jesteśmy i szanuje nasze potrzeby, dużo łatwiej będzie nam poruszać z nią te tematy. Dodatkowo, będąc z związku trzeba się pogodzić z tym, że nie zawsze będziemy się ze sobą zgadzać i patrzeć na sprawy w ten sam sposób – w końcu oboje jesteśmy odrębnymi jednostkami i różnice między nami są czymś zupełnie normalnym.

Często też można spotkać się z obawą, że partner poczuje się zraniony tym, co mu powiemy i na przykład przy propozycji włączenia do waszej zabawy gadżetu erotycznego pomyśli, że nie sprawdza się jako kochanek, a wasz dotychczasowy seks ci nie odpowiadał. Pomimo tego, że czasami jest to trudne, trzeba pamiętać o tym, że każdy z nas ma prawo do odczuwania swoich własnych emocji i czasami to my będziemy źródłem negatywnych uczuć u naszego partnera. Jest to niemożliwe do uniknięcia w głębokiej relacji – gdyby słowa drugiej osoby nie wywierałyby na nas wpływu oznaczałoby to, że nie ma między wami więzi. Kult altruizmu seksualnego każe nam wierzyć, że to my jesteśmy odpowiedzialni za to, jak drugiej osobie jest z nami w seksie. Tak naprawdę jednak przede wszystkim jesteśmy odpowiedzialni za nasze własne potrzeby, a partnera możemy wspierać w spełnieniu jego własnych potrzeb bez przekraczania własnych granic. I dlatego czasami komunikacja jest niezbędna.

Czasami może być też tak, że pomimo że wiemy, czego chcemy i jaka jest nasza potrzeba, to nadal nie jesteśmy w stanie przekazać tego drugiej osobie. I problem może nawet nie leżeć w trudności wyartykułowaniu tego. Czasami leży w tym, że nie uważamy naszej potrzeby za dostatecznie ważną, aby podzielić się nią z partnerem. Wtedy warto poświęcić chwilę na to, aby pierw samemu uznać naszą potrzebę za wartościową i nawet gdy nie wiemy, czy zostanie ona spełniona, podzielić się nią z drugą osobą – to pomaga budować autentyczność i akceptację w związku.

Dobra komunikacja

W pewnym momencie przychodzi jednak pytanie: Jak właściwie mówić i pytać, żeby zostać dobrze zrozumianym?. Na to pytanie nie ma jednej właściwej odpowiedzi, ponieważ bez względu na to, jakiego użyjemy komunikatu, nie jesteśmy w stanie w stu procentach przewidzieć reakcji drugiej osoby. Język jednak dostarcza nam całkiem sporej liczby narzędzi, które usprawniają naszą komunikację i pomagają zminimalizować ryzyko zranienia.

Jednym z takich narządzi jest komunikat Ja. Gdy tylko możemy, starajmy się używać słów, które opisują nasze własne uczucia i potrzeby. Zamiast słów Patrz na mnie, znowu nie słuchasz, gdy do ciebie mówię lepszym wyborem będzie Jest mi przykro, gdy nie patrzysz na mnie jak rozmawiamy, mam poczucie, że mnie nie słuchasz. Używając formy „ty” druga osoba może czuć potrzebę odpowiedzenia na zarzuty i rozmowa skupia się na tym, że jedna strona przekonuje drugą, że ta nie ma racji. Komunikat Ja pozwala natomiast przekazać partnerowi nasze własne emocje i nie jest odbierany jako atak.

Unikajmy też form bezosobowych. Dawno nic się w łóżku nie działo jest twierdzeniem, które nic nie mówi o potrzebach osoby go wypowiadającej i może być odebrane jako po prostu stwierdzenie faktu, z którym nie trzeba nic robić. Być może ktoś uważny domyśli się, że pod tym twierdzeniem kryje się chęć uprawiania dzisiaj seksu, jednak nadal byłby to tylko domysł, dlatego lepszym wyborem językowym byłoby wyrażenie Mam wrażenie, że dawno nie uprawialiśmy seksu, a dziś mam na niego ochotę. Co ty na to?

Słowami, które często spychają jedną z osób do defensywy to wyolbrzymienia typu „zawsze” i „nigdy”. Ty nigdy nie chcesz uprawiać seksu oralnego sprawia, że druga osoba czuje się zaatakowana, zwłaszcza jeśli seks oralny był wcześniej przez tę parę uprawiany. W takich sytuacjach najlepiej bardziej uszczegółowić swój komunikat, a w poprawionej formie mógłby on brzmieć na przykład: Zauważyłem, że od trzech tygodni nie uprawialiśmy seksu oralnego i brakuje mi go. Czy coś się dzieje?

Unikajmy też tak zwanych pseudopytań. Są to pytania, która pozornie są skierowane do drugiej osoby, ale tak naprawdę dotyczą nas. Pseudopytaniem będzie na przykład wyrażenie Nie uważasz, ze fajnie by było kupić razem jakiś gadżet erotyczny? Zamiast pseudopytań lepiej po prostu wprost zapytać partnera co myśli o naszym pomyśle bez zawoalowywania go. Ostatnio sporo myślałam o kupnie jakiegoś gadżetu erotycznego dla par. Byłbyś tym zainteresowany?  sprawdzi się tu dużo lepiej.

Jeśli nie komunikujecie się tak na co dzień, początkowo używanie tych narzędzi może spowodować, że rozmowy wydadzą wam się sztuczne i wymuszone. Nie poddawajcie się jednak, to trochę tak jak z językiem obcym: nawet gdy opanujemy go w teorii, to pierwsze konwersacje mogą się okazać niełatwe. Jednak już po kilku tygodniach możecie być zaskoczeni, jak szybko stanie się naturalną częścią waszych rozmów i jak poprawi waszą komunikację.

Jedną z najważniejszych rzeczy jest też to, żeby rozmów o seksie nie odbywać tylko, gdy mamy do omówienia jakiś problem bądź konflikt między wami. O seksie należy rozmawiać też, a może i przede wszystkim wtedy, kiedy jest dobrze, mówić sobie nawzajem o tym, co się wam w waszym seksie podoba. Oprócz tego, że buduje to miedzy wami więź, to dzięki temu, gdy pojawi się w waszym życiu seksualnym jakaś trudna kwestia do omówienia, dużo łatwiej będzie wam to omówić. To ważne, aby przykre emocje nie było czymś, co jako pierwsze przychodzi wam na myśl, gdy myślicie o rozmowie o seksie.

Zgoda jest kluczem

Komunikacja jest też czymś, dzięki czemu mamy pewność, że wszystkie osoby uprawiające seks chcą go uprawiać. A jeśli nie ma zgody, to jest to przemoc seksualna. Koniec kropka. Dlatego tak ważne jest, aby rozmawiać ze sobą o tym, co chcemy robić ze sobą w łóżku i szczerze o tym mówić. Zgoda jest tak naprawdę ciągłym procesem, ponieważ „tak” i „nie” są cały czas dostępne i możemy z nich skorzystać kiedy tylko chcemy i potrzebujemy. Umiejętność powiedzenia „nie” bez poczucia, że zagraża to relacji, jest jedną z fundamentalnych rzeczy potrzebnych do stworzenia satysfakcjonującego związku seksualnego.

I pamiętajcie, mówienie „nie” zwiększa zaufanie do „tak”. Jeśli nigdy nie usłyszeliśmy od drugiej osoby słowa „nie” może się w nas w pewnym momencie pojawić wątpliwość, czy to co robimy z naszym partnerem tak naprawdę sprawia mu przyjemność i czy nie robi nic wbrew sobie. Gdy natomiast macie trudności z mówieniem „nie” ćwiczeniem jakie możecie wykonać, to stanięcie przed lustrem i wypowiedzenie kilka razy tego słowa, bądź wyrażenia, którego będzie chcieli użyć, gdy zajdzie taka potrzeba. Pomocne może też okazać się przypomnienie sobie, jak odmawiamy czegoś partnerowi bądź innym ludziom w sytuacjach pozasekualnych i zaadaptowanie tych sposób na potrzeby rozmów o seksie.

Ostatnie słowa  

Komunikacja seksualna jest jedną z najważniejszych rzeczy, które stoją za satysfakcjonującą relacją seksualną. Pozwala nam ona dzielić się z drugą osobą naszymi potrzebami, pragnieniami i obawami. Jest to jednak ciągły proces. W każdej relacji musi być przestrzeń na zmiany, zwłaszcza, jeśli założymy, że chcemy stworzyć długotrwały związek. Sporo tematów o których już rozmawialiście będzie wracać i być może okaże się, że macie na ich temat inne zdanie, niż jeszcze kilka miesięcy czy lat temu. Dobra komunikacje wam to ułatwi i sprawi, że wasze życie seksualne będzie przynosić wam jeszcze więcej radości i satysfakcji.

Jeśli chcecie jeszcze bardziej zgłębić ten temat, polecam wam książkę „Warsztaty intymności dla par” Agnieszki Szeżyńskiej, w której znajdziecie jeszcze więcej wiedzy, a także ćwiczeń praktycznych dotyczących zarówno komunikacji seksualnej, jak i wielu innych zagadnień z tym związanych!

Marta Sobolewska
Marta Sobolewska
Cześć, nazywam się Marta Sobolewska i już tylko kilka miesięcy dzieli mnie od zostania psycholożką. Seksualność człowieka to główny obszar moich zainteresowań, a swoją przyszłość wiążę z pracą edukatorki seksualnej. Na co dzień pracuję również w jednym ze sklepów stacjonarnych Venus w Gdańsku oraz piszę recenzje gadżetów erotycznych i artykuły na bloga. W swoim wolnym czasie uwielbiam czytać książki i uczestniczyć w konwentach fantastyki w różnych częściach Polski.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Created with Visual Composer